czwartek, 26 marca 2015

XII.

Niekiedy lubię ciężkie słowa. Potrafią mnie postawić do pionu, powodują u mnie nastawienie polegające na tym by 'udowodnić' iż ktoś sie myli. Ns. ma takie zdolności. Wkurzające na początku, lecz mocno motywujące. Dzisiejsze 'przyjebana jestes' nie zburzyło mojego spokoju, nie spowodowało żadnego drgnięcia jakiejkolwiek innej emocji. Wciąż siedziałam z kamienną twarzą, zbyt sztywna, zbyt wyciszona. Jedynie co do mnie nieco trafiło to słowa 'dobrze by było gdybyś się wyprowadziła'. O tym o dziwo jeszcze nie zapomniałam. Plan był, działać miałam już w kwietniu. Lecz nawet planu nie zaproponowałam, gdyż po jakimś czasie wyczułam, że to nie zostanie zaakceptowane. Wiec dalej trwam w tym stanie, rzekomej mojej fikcji, czekając na anioła. Jednak.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz