szkarada, zla, nie potrafi niczym sie zajac.
krzemien pasiasty na apatie nie pomaga. trzeba znow powrocic do pastylek, sportu i swietego spokoju.
smutne to - juz byla podjeta odwazna decyzja, a tu prosze - juz nie umiem wytrzymac dluzej. specyfika tych ludzi mnie nieco wykancza.
tekst typu: Ty nie jestes nasza wiec jak znikniesz to musisz wszystko oddac (3 magnesy)
lub: wspolczuje Ci bracie, nie bedziesz mial co jesc i bedziesz chodzil brudny. tylko nie przychodz na dol po cukier (wynajecie mieszkania nad bratem M. )
lub: Ty miniesz tego psa a traktor za nami go rozjedzie lub przyjda chinczyki i go zjedza hahaha (powstal maly zator z powodu malego kulejacego psa. jestem uczulona na krzywde zwierzat. jak widac nie wszyscy maja to samo)
i fakt iz znow pil. i zygal. nie znosze tego. a obiecal ze przestanie. zabiegal blisko 3 miesiace o to bym wrocila obiecujac zlote gory. to jest nic - nie jest mna zainteresowany. wiem ze bez makijazu nie wygladam jak panna z victoria secret ale chyba az taka szkarada nie jestem.
2 w nocy pisze, mysle. w lazience zmieszal sie zapach dymu papierosowego, wymiocin i perfumu.
chce juz wrocic do miejsca w ktorym spedzilam 21 lat. przemyslec wszystko i podjac kolejne trudne decyzje. przydalaby sie jakas utopia, miejsce schronu i regeneracji.
ale przynajmniej ktos sie o mnie martwi. dostalam tel z porada by sie przebadac. moj plan na najblizsze 2 tyg: badania i moze rzucenie fajek
chyba trzeba byc egoista. lepiej sie na tym wychodzi